Informacje

Przepraszam że na tyle was zostawiłam ale ogólnie miałam ostatnio małe problemy no i nie ma mnie w domu. Notkę postaram się dodać na dniach:*

środa, 22 maja 2013

6 Zabawa

Chłopacy popędzili za nią.Stella podeszła do laptopa i zmieniła muzykę. Jej repertuar podobał się wszystkim bardziej niż One Direction. Na stole pojawiło się dość sporo alkoholu do którego Stel miała wielką słabość. Kochała ten stan. Zapominała o wszystkim i pochłaniało ją błogie uczucie. Rozsiedli się wygodnie i zaczęli grać w karty. Kto by pomyślał że to może być tak wciągające? Muzyka  i ciemne światła oraz unoszący się w powietrzu dym papierosowy w połączeniu z litrami alkoholu nie są zbyt dobrym pomysłem.
-Może zagramy w butelkę?-zaproponował Ash. Mimo że już nie wypił zbyt dużo to jeszcze nie zdążył wytrzeźwieć od wyjścia z klubu. Wszyscy przystali na tę propozycję. Z początku było normalnie.Grali na fanty. Lecz z pewnej chwili było im mało. Zmienili zasady. Teraz chodziło o zadania i to wcale nie takie normalne zadania. Butelka po piwie wskazała na Stellę a zadanie wymyślał CC.
-Okej. Zdejmij górną część garderoby i namiętnie pocałuj Asha.-zachichotał spoglądając na reakcję dziewczyny.
-Nie ma tak...-powiedział całkiem poważny Andy.
-Zazdrosny?-wytknął mu język basista.
-Andy-uśmiechnęła się Stel-to tylko zabawa-wybełkotała zdejmując bluzkę. Gdy została już na staniku idealnie zakrywającym jej kształtne piersi pochyliła się nad zadowolonym basistą i namiętnie pocałowała jego usta. Normalnie nawet nie zgodziłaby się na tak,ą zabawę ale alkohol i zapach papierosów sprawiły że zupełnie nie pojmowała co się z nią dzieje. Chłopacy zaczęli wyć gdy pocałunek trwał już 30 sekund. Tylko Andy wlepiał w nich oczy a zazdrość aż w nim kipiała.
-Wystarczy-szarpnął kumpla odrywając go od dziewczyny.
-Mmmm -rozmarzył się basista-to jest...
-ZABAWA-dokończyła dziewczyna szturchając wokalistę w brzuch po czym ubrała koszulkę ku wielkiemu niezadowoleniu chłopaków. Andy siedział z obrażoną, śmiertelnie poważną miną i palił papierosa. Dziewczyna wyjęła mu fajkę z ust i zaciągnęła się po czym uniosła głowę wyciągając swoją długą szyję i wypuściła dym.


Andy nie zareagował na to. Spojrzał na wszystkich po kolei i powiedział:
-Jestem zmęczony... chyba pójdę spać. Ash pokaż Stelli gdzie będzie spała.-rzucił po czym powędrował na górę.
-Wiesz mam miejsce u mnie-przysunął się bliżej przejeżdżając palcem po jej ramieniu.
-Ash zabawa! -powtórzyła i pobiegła na górę za wokalistą.
Cichutko weszła do pokoju i zobaczyła go leżącego na łóżku. Wyglądał jak taki zbity z tropu piesek. Coś go bolało. Coś męczyło. Stanęła na skraju łóżka. Właściwie to na jego ramie i kucnęła wlepiając wzrok w lezącego chłopaka.
-Jesteś na mnie bardzo zły?-wybełkotała ledwo łapiąc równowagę.
-Nie jestem zły...
-Tsaaa a ja nie mam na imię Stella.
W pewnej chwili straciła równowagę i upadła prosto na Andyego.

Uniosła się lekko i uśmiechnęła całując idola w nos.
-Nie gniewaj się... to tylko zabawa-zapewniła.
-Ze mną się tak nie pobawisz.-zrobiła obrażoną minę.
-Bo masz dziewczynę a ja nie jestem chamską suką żeby cię jej odbijać.
-Zostawił bym ją nawet gdybyś nie pojawiła się w moim życiu-zamruczał wciągając dziewczyną pod siebie. Teraz to on miał władzę. Przycisnął ją za nadgarstki do łóżka i spojrzał w oczy.
-Nie masz pojęcia ile dla mnie znaczysz...
-Mówisz tak bo jesteś pijany-szepnęła mu do ucha.
-Udowodnię ci że nie-szepnął całując delikatnie jej szyję. Powoli kierował się coraz niżej. Jej obłędne ciało wprawiało go w stan nietrzeźwości. Alkohol to tylko dodatek. Coś na odwagę.
Przejechał językiem wzdłuż jej talii zatrzymał się w okolicy pępka.
-Andy...-wyszeptała delikatnie prężąc ciało- proszę cię! Nie róbmy tego.
Nie łatwo było mu teraz przestać. Posłusznie wykonał prośbę Stelli. Usiadł obok niej i spojrzał w jej zakłopotane oczy.
-Dobrze wiem-zaczęła-jak czuje się zdradzona dziewczyna. Nie życzę tego uczucia najgorszemu wrogowi.
Jednak alkohol całkiem nie zdominował jej ciała. Spojrzała na niego i delikatnie się uśmiechnęła.
-Do póki masz dziewczynę ja nie ma prawa cię dotknąć.
-Okej.Masz  rację-stwierdził-szanuję twoją decyzję.
-Ale to nie zmienia faktu że śpię u ciebie w pokoju. Ash jest pijany i wolę nie ryzykować.
-Tym bardziej że ostro się na palił po waszej "zabawie"-zarechotał.
-Tsa... ok toja śpię na podłodze.-pokazała palcem miejsce przy łóżku.
-Daj spokój. Ja śpię na podłodze-zerwał się z łóżka lecz ona byłą szybsza. Ponownie znalazł się na niej łaskocząc jej zgrabny brzuch. W zabawie przerwał im telefon.
-Słucham-odebrał.
-Hej skarbie-powiedział głos w słuchawce- pamiętasz że w sobotę mamy wesele nie?
-Fuck. Kompletnie zapomiałem . Jutro koncert, ty przyjeżdżasz?
-Oczywiście misiu. Będę w domku około 14. Przebiorę się i jestem u ciebie 15.30.
-To świetnie chcę ci kogoś przedstawić- uśmiechnął się do Stelli.
Stella wykonała przeczący ruch głową. Bała się tego spotkania. Nie miała ochoty patrzeć w oczy lasce której praktycznie rzecz biorąc rozjebała związek.
-Pa misiu. Kocham cię...-powiedziała.
-Wiem. Dobranoc Juliet.-chrząknął i wyłączył telefon.
Spojrzał podejrzliwie na Małą i zarechotał:
-Mam plan.
-Mam się bać?
-W sobotę idziemy na wesele. Pójdziesz z nami.
-Tssaa... jako kto? Mam nosić ci marynarkę?-zadrwiła
-Pójdziesz jako osoba towarzysząca Asha.
-Najebie się i mnie zgwałci a ty będziesz miał mnie na sumieniu. Nie szkoda ci mnie troszkę-zrobiła słodką minkę.
-Obgadamy to jutro-powiedział-idziemy spać.
-Yhym to spierdalaj do siebie- posłała mu całuska.
-Ładnie tak się odzywać do swojego wybawcy? -zapytał podejrzliwie.
-Będziesz mi to wypominał?
-Nie. Okej śpij mała-podniósł ją i położył na swoim łóżku po czym nakrył kołdrą i pocałował w policzek.

Cdn...

Sorry że tak późno i że troszku nudny ale miałam ciężki dzień. komentujcie. dzięki wielkie<3

Sanii

9 komentarzy:

  1. loveeee ♥
    super nocia, nie mogę się doczekać następnej :d
    ile masz jeszcze czasu do uzbierania tych 10 tysi??

    OdpowiedzUsuń
  2. boski jesteś genialna świetnie piszesz i jeszcze o BVB kocham cię :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Zajebisty <33 kiedy bd next ??? Kocham

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocham to twoje opowiadanie awwww <33333
    Czekam na next`a
    Buziaki ;*******

    OdpowiedzUsuń
  5. super że wróciłaś (jeszcze raz ;D ) no i notka jak zwykle świetna *.* i wcale nie nudna ;D. Pisz nexta, czekam :))
    Pozdroo ;*

    Carolyn

    OdpowiedzUsuń
  6. i like it :*

    Sonia

    OdpowiedzUsuń
  7. "Najebie się i mnie zgwałci a ty będziesz miał mnie na sumieniu." - ja jebłam w tym momencie xD
    Hahah, jak sobie jeszcze wyobraziłam ten lekko sarkastyczny głosik i drwiącą minkę to wyszło dla mnie idealnie!
    Rety, po tych wszystkich akcjach to coś mi mówi, że Ash tak łatwo nie odpuści jak Andy będzie chciał (a zapewne będzie) przywłaszczyć sobie Stell ;p
    Czekam na nexta, buziaki mistrzyni :**

    OdpowiedzUsuń
  8. Kocham twojego bloga! ; **
    a rozdzial nie jest nudny , tylko zajebisty. ;))
    Czekam na next'a ;))

    OdpowiedzUsuń
  9. Jejka , jak ty ślicznie piszesz .! Teraz to już Stella nie jest wredna ; *

    OdpowiedzUsuń

Co sądzisz?:D