Do pokoju wpadł Ashley. Zatrzymał się w drzwiach robiąc wielkie oczy. Andy szybko nakrył mulatkę zasłaniając jej piersi.Na widok śpiącej na przyjacielu dziewczyny wyraźnie posmutniał.
-Co już po wszystkim?-jęknął z wyrzutem-Zaliczona. I co dalej? Olejesz ją tak jak Juliet?
-Zamknij się...-warknął.-Nic o mnie nie wiesz... Kocham ją wiesz? I nie skrzywdzę jej.
-Mam nadzieję... jeżeli ona będzie przez ciebie cierpieć gnojku...-zaciął się i utkwił wzrok w "przyjaciółce" lekko się przeciągającej. Kochał ją bardziej niż myślał.
-To co?-przerwał mu rozmyślania wokalista.
-Gówno...-odpowiedział trzaskając drzwiami.
Stella podskoczyła ze strachu.
-Co się stało-ziewnęła.
-Ash tu był... nic ważnego-szepnął przyciągając do siebie mulatkę-nie tak miałaś się obudzić mała...
-A jak?
-Miało być delikatniej-szepnął wpijając się w jej usta.
W tym momencie zadzwonił telefon Stelli.
-Halo?-odebrała siadając i jednocześnie podciągając kołdrę pod brodę chcąc zasłonić dekolt.
Andy uśmiechnął się cwaniacko i przysunął się bliżej łapiąc w zęby skrawek kołdry i patrząc dziewczynie głęboko w oczy.
-Stella... czy ty sobie kurwa jaja robisz?!!-odezwał się męski głos w słuchawce- Jesteś zwolniona...
-Ja pierdole-dziewczyna położyła sobie dłoń na ustach.
Andy nagle zamarł po czym zaczął wpatrywać się w twarz małej starając się odczytać jakiekolwiek uczucia z jej oczu.
-Co sie dzieje?-zapytał.
-Nic...-sapnęła mulatka odkładając telefon. Byłam umówiona z koleżanką i zapomniałam o tym. Muszę do niej iść...-powiedziała owijając ciało kołdrą.
Wstała z łóżka i popędziła w stronę szafy. Wyjęła z niej białą sukienkę i zamknęła się w łazience. Po chwili wyszła związując włosy.
-Pa skarbie-cmoknęła chłopaka i wybiegła z pokoju.
Po drodze wpadła na pijącego whiskey basistę.
-O tej porze już pijesz-zachichotała się całując go w policzek.
-Taa...-jęknął delikatnie odpychając ją od siebie.
-Jesteś na mnie zły?
-Nie-warknął krótko i wyszedł na balkon.
Chciała za nim iść ale nie miała czasu. Wybiegła z domu i popędziła do klubu. Wpadła na zaplecze szukając Szefa.Znalazła go po 10 minutach.Przeprosiła za wczorajszą nieobecność w pracy. Rozmowa a raczej kłótnia trwała dość długo. W końcu stanęło na tym że mała dostała ostatnią szansę. Po wszystkim usiadła przy barze czekając na barmana. Nagle za lada pojawił się przystojny barman którego poznała już wczoraj.
-Witaj piękna- podarował jej swój piękny uśmiech.
-Cześć... piękny-zachichotała- dasz mi piwo?
-Co tylko sobie życzysz...-uśmiechnął się i podał małej kufel z piwem.-Co robisz dziś wieczorem?-zapytał po chwili.
-Gówno-odezwał się męski głos.
Stella odwróciła się i zobaczyła chłopaka w kapturze.
-Spadaj Damien-warknął do barmana.
-Bo co?
-Bo ona jest moja-uśmiechnął się łapiąc dziewczynę w tali.-czemu wczoraj nie przyszłaś?-szepnął jej do ucha.
-Serio?-przerwał mu jeszcze inny głos- Myślałem że jest moja-warknął Andy stojący za nimi.
Stel odwróciła się i spojrzała na ukochanego z niedowierzaniem.
-Andy...ja...
-To twoja koleżanka?-przerwał jej zaciskając pięści.-miałaś spotkać się z koleżanką.... czy nie?
-Nie...to nie moja koleżanka.Czekam na nią
-Stella przecież ten koleś który chciał cię skrzywdzić-warknął łapiąc gościa w kapturze za bluzę.
-To nie tak-chłopak zaczął się bronić-ja to wyjaśnię... Stella ktoś chce z tobą porozmawiać...-wskazał palcem na piękną blondynkę siedzącą obok.
Wszyscy spojrzeli w jej stronę. Przyglądała się szczególnie Stelli.
-Po co tu przyszłaś? -zapytała Stel.
-Bryan poprosił bym się z tobą spotkała... musimy porozmawiać...
-Nie chce Margaret... nie chce was znać... zabierz swojego pieska-wskazała na chłopaka w kapturze-i wypierdalaj z mojego życia...-złapała Andy'ego za rękę i wybiegła z klubu.
Chłopak wyprzedził ją i pobiegł do domu. Wbiegł do mieszkania a zaraz za nim wbiegła mulatka.
-Andy proszę cię... porozmawiaj ze mną...-jęknęła łapiąc go za ramie.
-Nie mamy o czym rozmawiać. Okłamujesz mnie i nie jesteś szczera... -wrzasnął lekko ją odpychając-Nie mówisz mi niczego. Jak mamy być razem skoro ty mi nie ufasz i praktycznie nic o tobie nie wiem.?
-Nie okłamałam cię-mówiła łamiącym się głosikiem- czekałam na koleżankę i jak już poszła to pojawił się ten koleś.Myślisz że mogłabym ci to zrobić? Że chciałabym specjalnie spotykać się z gościem który chciał mnie skrzywdzić? Miałabym niszczyć dobre stosunki z wami wszystkimi?
-Sam nie wiem co o tym myśleć...
-Jak to nie wiesz?-odezwał się basista który o dłuższej chwili przysłuchiwał się ich kłótni.-Nie ufasz jej?-stanął bliżej małej.
-Ooo za to ty jej ufasz aż za bardzo-Andy założył dłonie na piersi.
-Andy przestań-warknęła mulatka-Miałam rację... ty pasujesz do Juliet a ona do ciebie... powinniście być razem a ja tylko to psuje...
-Aham... taa stara gadka...-sapnął idol-nie użalaj się nas sobą. Dobrze wiesz że tak nie jest!
-Ona była dla ciebie stworzona... byliście idealną parą...
W tym momencie zadzwonił dzwonek do drzwi. Do domu weszła... Juliet?
-Andy musimy porozmawiać -powiedziała zmartwionym głosem.
-Nie teraz Juliet....
-Ale musimy... ja jestem w ciąży...z tobą-powiedziała udając załamanie.
-"Żałosne... musiała coś wymyślić"-pomyślała Stel.
-Nie mam nastroju na żarty-wybełkotał wokalista wspinając się po schodach
-Ale to nie są żarty...
Stella patrzyła na blondynkę z mordem w oczach spojrzała na Andy'ego,ten zszedł i przytulił Juliet.
-Nie martw się...jakoś temu zaradzimy...-wyszeptał głaszcząc ją po głowie.
Do czarnych oczu tancerki ponownie napłynęły łzy.
-Cii nie tutaj-szepnął Ash obejmując dziewczynę ramieniem i prowadząc do siebie do pokoju.
Posadził ją na łóżku a ona wtuliła się w czarną poduszkę i wybuchnęła płaczem. Basista nie bardzo wiedział co ma zrobić. Znowu wszytko się chrzani... usiadł przy małej i położył dłoń na jej ramieniu. Dziewczyna przysunęła się do niego i położyła głowę na jego kolanach.
-Dlaczego on się tak zachowuje...-szepnęła przez łzy.
-Nie mam pojęcia... on też jest rozbity a Juliet miesza mu w głowie... moim zdaniem ta cała ciąża jest zmyślona...
-No raczej... tak jak te rzekome przeprosiny...
***JAkiś czas później***
Stella zeszła na dół. Dom wydawał się być pusty. Kątem oka zauważyła dwie męskie sylwetki na balkonie. Podeszła cichutko i usłyszała rozmowę pomiędzy Andym i Ashleyem.
-Przecież ona wymyśliła tą ciążę żeby odciągnąć cię od Stelli... jak możesz być tak głupi...-wrzeszczał basista.
-Cii... wiem Juliet przyznała się że to było kłamstwo... bardziej martwię się o Stellę.Wiem że nie mówi mi prawdy.
-Porozmawiaj z nią bo ona bardzo to przeżywa.
-Wiem ale nie wiem co jej powiedzieć... kocham ją rozumiesz? Jeżeli ona mnie też to powinna mi mówić wszystko.
-Ona jest inna. Powinieneś to zauważyć. Ciesz się że ci ufa a przyjdzie i czas na szczerość z jej strony.
Chłopacy weszli do środka i zastali Stellę w kuchni. Andy spojrzał na jej czerwone oczy i podszedł bliżej.
-Porozmawiamy?
-Przecież nie mamy o czym...-warknęła ze złością wypisaną na twarzy.
Wokalista złapał ją w tali i uniósł wysoko po czym wyniósł do swojego pokoju.Mała wyrwała się i wyszła na balkon odpalając fajkę.
-Wybacz za tą całą akcję...-zaczął wokalista-nie powinienem tak reagować... zrozum jak się poczułem.
-Rozumiem- uśmiechnęła się mała-kocham cię rozumiesz? Proszę zaufaj mi...
-Przyrzekam że już na zawsze-szepnął przyciągając mulatkę do siebiei delikatnie całując jej usta.
Po chwili zeszli na dół. W oczy rzucił im się Ashley siedzący koło Tsumi.
-Co jest?-zapytał Andy
-Ona jest w ciąży... w sensie... będzie miała szczeniaki...-odpowiedział
-Przecież to szczeniak...-zdziwiła się Stella
-Najwidoczniej na tyle duży że może mieć młode...która godzina?
-20 za chwile-zawołał wokalista z kuchni.
-O fuck-szepnęła mulatka sama do siebie-muszę spadać...
Andy nie usłyszał jej słów a przyjaciel tylko spojrzał na nią i zrobił krzywą minę.
-Wybacz.. mam prośbę. Pomóż mi się mi się z tond wydostać.
-Tak...a potem będzie na mnie...
-Proszę ...
-Ok-szepnął po czym dodał kilka razy głośniej tak aby Andy dobrze go usłyszał- yy... Stella ... zabieram cię dziś wieczorem gdzieś... co ty na to?-uśmiechnął się
-No jaaasne- mrugnęła okiem -Andy wychodzę z Ashem.
-No oki... tylko uważaj na nią stary...
-No raczej-sapnął basista i objął małą w pasie po czym wyszli z domu.
CDN... ta dam! Dzięki wielkie za wejścia i komentarze... Co powiecie na to żeby znowu troche namieszać im w życiu?:D Lubię to robić xd oki dacie rady napisać 20 komentarzy?:D tak dla mnie<3
Kocham...
Mieszaj, mieszaj. Lubie to!! Xd haha Rozdział zajebisty. Coś wydaję mi się że Ash odkryję małą tajemnicę dziewczyny :D Pisz szybko następny <3
OdpowiedzUsuńDla ciebie to i nawet 100 bym mogła napisać . xD .
OdpowiedzUsuńOd razu wiedziałam , że Juliet kłamie . Nie sądziłam , że będzie w stanie wymyślić coś takiego .. A Skoro Andy i Stella są razem to chyba powinni sobie nawzajem ufać .. No mimo , ze Stel nie powiedziała Biersack'owi prawdy ..
A co to tego ' mieszania im w życiu ' to w sumie czemu nie ? ;D
Też lubię się tak czasami pobawić . xD
Czekam na next'a kocię .. xD .. ;DD
Mieszaj, chyba każdy lubi się tak pobawić xd.
OdpowiedzUsuńStell mogła powiedzieć Andy'emu prawdę ...
Czekam na next'a ;3.
Nienawidze Juju podła małpa xd
OdpowiedzUsuńStell mogłaby powiedzieć im prawde, a co do mieszania to jestem na tak :D
Czekam ^^
Juju jest wredna podła i wgl :D Mieszanie w ich życiu zawsze spoko :D KOCHAM CIE <3
OdpowiedzUsuńPisz *_* Teraz juliet kojarzy mi się z wredna małpa po tych wszystkich opowiadaniach :p
OdpowiedzUsuńHAH I ZNOWU JULIET WYCHODZI NA TĄ ZUĄ XD PISZ SZYBKO NEXT'A MAŁA I OBYŚ NAMIESZALA Z DOZĄ WYCZUCIA BO JAK WSZYSTKO SIE SYPNIE TO SIE CHYBA ZAŁAMMIE XD ;** BUZIAKI <33
OdpowiedzUsuńOj, nie mieszaj za bardzo, bo nie lubię takich akcji...
OdpowiedzUsuńMieszaj, mieszaj. :D Ale nie za bardzo. xd
OdpowiedzUsuńPo tych opowiadaniach gdzie wcześniej nic nie miałam do Juliet to teraz jej nie lubię. ;-; xD
Pisz szybko kolejny. ^^ <3
~Trisia.
Yeaah!!
OdpowiedzUsuńGenialne <3
Pisz, pisz szybko, bo fajnee <3
Kocham ;*
/ Sixx
O fuck ! Ale rozkręciłaś akcję ;D jestem pod wielkim wrażeniem ;) czegoś takiego totalnie się nie spodziewałam. Rozdział zajebisty ! a wiesz, mieszaj im, mieszaj. będzie ciekawiej ;D pisz szybciutko, moja droga.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
~C.B
Tu Juju zmyśliła ciążę , a tu nagle Tsumi bd miała szczeniaczki xddd
OdpowiedzUsuńHahahahahahahaahha , tak sie z tego ryłam . :D
Tak wgl to rozdział wzruszający T.T
No i oczywiście pisz tu szybko nexta ; *
OdpowiedzUsuńZapraszam na moje blogi o bvb :
learn-from-your-hate.blogspot.com
Oraz:
o-bvb-blog.blogspot.com
Poprostu uwielbiam twoje opowiadanie. Pisz szybko dalej. :3
OdpowiedzUsuńNo, fajnie. Kiedy chciałaś abyśmy pomogli Ci wygrać zakład to pisałaś nie raz po 2 notki dziennie, a teraz ? ;/
OdpowiedzUsuńZnów nie wiem co napisać, więc powtórzę się po raz tysięczny ;P
OdpowiedzUsuńSUUUPER rozdział i czekam na nexta ;D
Carolyn
Fajnie, fajnie <3
OdpowiedzUsuńPisz, pisz ;3
Jesteś zajebista mała:* po prostu cb wielbię. Inne blogi są takie same.-.- bardzo podobne. Ciągle jedzą neleśniki i pojawia się jakiś wampir albo zjawa-.- bla bla bla to samo! A n cb nie e xd tutaj niczego się nie można spodziewać... Jesteś boooska<3
OdpowiedzUsuńMika