Stella tylko odetchnęła głęboko i schowała twarz w dłoniach.
-Jeszcze jednego?-odezwał się głos mężczyzny.
-Hmm?-mulatka uniosła głowę i ujrzała stojącego na przeciwko barmana.
-Drinka?-uśmiechnął się szczerze.
-Poproszę-odpowiedziała z równie szczerym uśmiechem.
Przystojniak o ciemnych oczach podał małej kieliszek zerkając w jej oczy.
-Na koszt firmy-dodał z uśmieszkiem.-ciężki dzień?
-Taa... nie chce o tym rozmawiać-sapnęła na odczepne do przystojniaka.
-Okej... nie będę cię męczył ale pamiętaj że jak coś to możesz przyjść się wygadać-mrugnął i zniknął na zapleczu.
Stella nie mogła tak czekać na cud. Wstała i popędziła do domu. Gdy tylko znalazła się w środku usłyszała dziwne śmiechy i to wcale nie były odgłosy rozbawionego mężczyzny. Przeszła dalej i w salonie jej oczom ukazała się Juliet. Siedziała z cwaniackim uśmieszkiem na kanapie i popijała drinka.
-O hej Stel- odezwała się piskliwym głosikiem-właśnie o tobie rozmawialiśmy-wyznała.
Dziewczynie zrobiło się gorąco. Była pewna że to koniec jej przyjaźni z zespołem.
-Tak-wtrącił Andy-Juliet chciała się przeprosić za swoje zachowanie.
Mulatka zamarła.
-Rozumiem-szepnęła powoli spoglądajac na blondynkę i chcąc odczytać z jej oczu jej niecne zamiary.
-Dokładnie... lubię cię-uśmiechnęła się niby słodko lecz tylko Stel zauważyła że to był uśmiech z dodatkiem kpiny.
-Spoko-warknęła i popędziła na górę.
Rzuciła się na łóżko rozmyślając o całej tej sytuacji. Po chwili dostała SmSa.
"Myślę że jeśli serio ci na nim zależy... a raczej na tym żeby się nie dowiedział że jesteś dziwką to postarasz się aby on znowu zrozumiał że mnie kocha. Wierzę w ciebie..."
Stella odczytała wiadomość i w przypływie złości rzuciła telefonem o drzwi. Ten rozpadł się na małe kawałeczki.
-Oho...-do pokoju wszedł cicho Andy-mam szczęście że nie wszedłem chwilę wcześniej...
-Wybacz... -uśmiechnęła się klepiąc miejsce obok.
Andy wskoczył na łózko i rozłożył się obok małej. Położył głowę na jej piersiach i słodko sapnął.
-Zmęczony...?-zapytała mała zerkając na jego reakcję.
-No ba..
-Więc pewnie nie masz ochoty na...-spojrzała na niego lekko przygryzając wargę.
-Na to zawsze-zachichotał mężczyzna unosząc się na rękach i wpijając się w usta Stelli.
Mała wygodnie ułożyła się pod nim i położyła dłonie na jego torsie wlepiając czarne ślepia w jego oczy. Chłopak szybko przeszedł do rzeczy. Długo czekał na ten moment.Moment aż dostanie przyzwolenie do jej ciała. Przyssał się do jej ciemnej szyi błądząc rękoma po jej ciele. Gry zjechał ręką niżej mała lekko zadrżała. Andy uniósł głowę spoglądając na wyraz twarzy ukochanej.
-Wszystko gra?-zapytał zaniepokojony.
-Tak... tylko...
-Stel jeśli tego nie chcesz... to ja nie... nie będę cię zmuszał-szepnął uciekając od jej spojrzenia.
-Ależ nie-powiedziała unosząc jego głowę-chcę tego... chcę żebyś to właśnie ty był tym pierwszym.
Andy spojrzał na małą z niedowierzaniem.
-Słucham? Pierwszym?-wykrztusił.
-Tak... jestem dziewicą-delikatnie się zarumieniła-Andy zrozum że ja... Kocham Cię.
Chłopak uniósł się na rękach i usiadł przy jej ciele zastanawiając się nad jej słowami.
-Wybacz że ci to mówię-tłumaczyła się mulatka-nie powinnam-chciała wstać z łóżka lecz idol zatrzymał ją jednym ale delikatnym ruchem ręki.
-To niesamowite wiesz? Bo ja po raz pierwszy czuje coś tak...silnego. Też cię kocham Stella... I to po raz pierwszy kocham kogoś tak mocno- uśmiechnął się delikatnie i wpił w jej usta. Zwinnym ruchem uniósł ją wyżej i sprytnie odpiął zamek jej sukienki. Zsunął jedno ramiączko... potem drugie i w ten sposób kobieta została w samej bieliźnie. To był naprawdę piękny widok. Andy obchodził się z jej ciałem bardzo delikatnie. Pieścił każdy centymetr jej karmelowej skóry. Po chwili Stella poczuła że to już czas. Odpięła zamek jego spodni i przekręciła go na plecy.Tym razem to ona była u góry. Z triumfalną miną spojrzała na wybranka i zsunęła z niego spodnie. Usiadła na nim okrakiem i wlepiła swoje usta w jego tors... szyję i buźkę. Przygryzała jego wargi delikatnie a zarazem zadziornie przy czym błądziła dłońmi po klatce i brzuchu wokalisty. Wprowadzało go to w dość ciekawy stan. Gdy wsunęła palec pod gumkę od czarnych bokserek ten silnym ruchem wsunął ją z powrotem pod siebie.Zanim mała się obejrzała jego ciuchy (bez wyjątków) leżały obok łóżka. Za nim Wokalista przeszedł do czynów spojrzał jeszcze na twarz mulatki. Widział strach w jej oczach. Strach mieszający się z podnieceniem. Delikatnie rozchylił jej uda i przeszedł do działania. Stella nerwowo przygryzała wargę i nagle jak gdyby zamarła. Otworzyła szeroko usta wydając z siebie nie jęk podniecenia a raczej bólu. Andy złapał ją za nadgarstki i przycisnął trochę mocniej do łóżka dalej składając pocałunki na jej szyi i ustach.
-Cii... jeszcze chwilkę-szeptał chcąc uspokoić dziewczynę-wszystko będzie dobrze... jestem tu.
Mała zamknęła oczy i przygryzła wargę. Po jej policzkach spływały ciurkiem słone łzy. Znowu poczuła ból i po raz kolejny wręcz krzyknęła chowając twarz w ramionach mężczyzny. Wyrwała dłonie z jego objęć i wbiła paznokcie w plecy wybranka. Ten lekko zasyczał z bólu.
-Już dobrze-sapnął całując ją w policzek.
W tym momencie już nie czuła bólu. To było coś innego. Coś co wprawiło jej ciało w stan hipnozy. Poruszała nim delikatnie tak samo jak mężczyzna nad nią. Oddech już powoli zwalniał. Nagle jej ciało przebiegły zimne dreszcze. Stopy wygięły się delikatnie tak jakby ciągnęły ją w dół. Ciało wygięło się w pałąk a ona nie mogła nad tym zapanować.
-Andy co się dzieje?-sapnęła ocierając starą łzę z policzka.
-Wszystko w porządku- zapewnił uśmiechając się triumfalnie.
Po chwili leżeli obok siebie głośno dysząc. Andy obrócił się na bok i spojrzał na dziewczynę. Wyglądała na szczęśliwą. Był dumny z tego że udało mu się sprawić że na jej twarzy pojawił się uśmiech. Stella uśmiechnęła się do niego lekko a on przysunął ją do siebie. Położył jej głowę na swoim ramieniu i okrył delikatnie kołdrą. Był w niebo wzięty tym przeżyciem tak samo jak widokiem jej pięknego,nagiego ciała. Złożył na jej czole jeszcze jeden pocałunek i szepnął go ucha:
-Dobranoc kochanie...
RANO
Andy otworzył oczy i lekko ziewnął. Spojrzał niżej i zobaczył małą mulatkę wtuloną w jego tors. Jak na zawołanie przypomniała mu się noc. Stella jeszcze słodko spała a on nawet nie miał zamiaru jej budzić. Spała tak słodko. W spokoju mógł nasycić się widokiem jej karmelowego ciała. Tę piękną chwilę jednak musiało coś przerwać...
CDN... sorka ze tak długo... kocham:*
Świetny rozdział *_*
OdpowiedzUsuńTo pewnie Juliet przerwała mu tą piękną chwilę napalania się xd haha :D
Jeezuu, super rozdział jak zwykle *_*
OdpowiedzUsuńPisz szybko next'a, czekam ;*
Carolyn
Juliet?! Ashley?!
OdpowiedzUsuńPisz, pisz szybko next'a :D
To Juju ?!? Ale nie siedziałaby chyba u nich w domu całą noc no nie ?!
OdpowiedzUsuńMoże to jej braciszek od siedniu boleści -.-
Nie moge doczekac sie dalszego ciągu plose pisz szybko <333333333
Oby nie Bryan ...
OdpowiedzUsuńPisz szybko ;3.
o Boże świetne szybko pisz następne już nie mogę się doczekać kochana <3
OdpowiedzUsuńWczoraj w nocy zaczęłam czytać i czytałam do 2 godziny az skończyłam <3 czekam na następny a wydaje mi się ze to będzie ash XD
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia kto to może być, ale świetny rozdział, jak wszystkie z resztą.
OdpowiedzUsuńPisz szybko następny. ;)
O ja pierdole! Super. Czekam na kolejny rozdzial :)
OdpowiedzUsuńRosa
Świetnie, jak zawsze!
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać, co to za nieproszony gość.. Czyżby panna J???
No mniejsza, jest idealnie. Andy, pierwszym? To musiało by być naprawdę piękne przeżycie... Ah, ale się rozmarzyłam ^^
Także czekam i całuję :***
To jest zajebiste *.* czekam na newsa. Ten rozdział czytałam chyba 5 razy :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie piszesz nawet jeśli chodzi o 69 . xd
OdpowiedzUsuńDaviancikuu maały ; *
Pozdrawiam ; )