Stella momentalnie spoważniała.Spojrzała na chłopaka z otwartymi ustami.
-Słucham?!-odezwała się wyraźnie zbulwersowana Juliet.
-Juliet musimy porozmawiać-zwrócił się Andy do Panny Simms.
-Wydaje mi się że nie mamy o czym-krzyknęła ocierając łzy i wybiegając z sali.
Chłopacy spojrzeli po sobie a Stella stała cały czas wlepiając oczy w idola.
-Teraz jesteś dumny?-prychnął Jake- po to czekałeś?
Andy spuścił wzrok. Wybiegł z sali podążając za Juliet. Gdy tylko ją dogonił złapał w pasie i przytrzymał tak że nie miała szansy się wyrwać.
-Proszę cię-wyszeptał-daj mi szansę się wytłumaczyć...
-Nie chcę... -wybuchła płaczem-jak mogłeś mi to zrobić?-podarowała mu siarczysty cios policzek.
-Okej-potarł twarz- zasłużyłem...posłuchaj ja po prostu od pewnego czasu...już nic...
-Nić nie czujesz-dokończyła przełykając ślinę
-Wybacz że mówię to dopiero teraz... nie miałem odwagi...
Juliet zacisnęła powieki i zasłoniła twarz rękami. Andy czuł się teraz jak ostatni idiota.. Nienawidził jak kobiety cierpiały tym bardziej jeżeli cierpiały przez niego.
-Juliet ja...-bełkotał.
Dziewczyna zamknęła oczy i przegryzła wargi nie dowierzając temu co właśnie się stało. Pokręciła tylko przecząco głową i pobiegła przed siebie. Andy wrócił załamany na salę. Gdy tylko znowu pojawił się przy stole chłopacy zostawili go samego ze Stellą. Mulatka dobrze wiedziała jak może się czuć. Usiadła obok załamanego wokalisty i położyła dłoń na jego kolanie. Andy oparł łokcie o kolana i schował twarz w rękach.
-Andyy...-wyszeptała unosząc jego głowę-to nie jest twoja wina...
-Jak to nie?-uniósł głos.
-Nic nie poradzisz na to że jej nie kochasz... ona potrzebuje czasu...-opklepała chłopaka po ramieniu i podała kieliszek czystej wódki.
Chłopak wypił jego zawartość jednym tchem i nerwowo poprawił grzywkę.
-Lepiej?-uśmiechnęła się.
-Troszkę- odpowiedział przybliżając twarz do jej ust-dostanę buziaka? Tak na pocieszenie...
-Ale tylko jednego...-zachichotała całując idola w policzek-poczekaj moment zaraz przyjdę... muszę zadzwonić-uśmiechnęła się i powędrowała na zewnątrz.
Gdy tylko pojawiła się na zewnątrz poczuła przeszywający ból w okolicach brzucha i upadła.
Spojrzała wyżej i zobaczyła nad sobą wściekłą Juliet.
-To twoja wina suko...-wywrzeszczała kopiąc dziewczynę w brzuch-gdyby nie ty on dalej był by mój-już chciała zadać kolejny cios kiedy w drzwiach pojawił się Andy.
Złapał blondynkę za nadgarstek i szarpnął jednocześnie odciągając od leżącej mulatki. Po chwili pojawił się też Ashley. Podniósł przyjaciółkę i posadził na barierce obok.
-Pojebało cię?-Andy zwrócił się do swojej byłej.
-Gdyby nie tak szmata... nic by się nie stało...-krzyczała przez łzy.
-Juliet zrozum że to nie jest wina Stelli. Ja po prostu cię już nie kocham.
-Nie wierzę w to... to jest nie prawda-dalej ciągnęła swoje.
Stella miała tego dosyć.Przez Ostatni tydzień musiała ustępować jej chłopaka. Podeszła do Andy'ego i namiętnie wpiła się w jego usta.
Juliet patrzyła na to z rozdziawionymi ustami. Nie zdołała wykrztusić ani słowa. Gdy Stella już oderwała się od niego , spojrzała na rywalkę i lekko uniosła brew.
-Zrozumiałaś czy wyjaśnić coś jeszcze?!-powiedziała z szyderczym uśmieszkiem.
Może to było chamskie ale inaczej się nie dało. Simms zachowała się jak wystraszony piesek.
-Chcę tylko żebyś wiedział Andy że... nie zapomnę cię... nigdy... kocham cię...
Podkuliła ogonek i zniknęła za rogiem. Andy spojrzał na mulatkę i posłał jej piękny uśmiech. Czuł się wolny. Juliet ni jest brzydka. Znajdzie faceta... Ashley powędrował do sali gdzie dalej trwała impreza zostawiając świeżo upieczoną parkę na zewnątrz. Andy zapalił papierosa i podał go dziewczynie po czym odpalił kolejna fajkę.
-To było... miłe-uśmiechnął się wypuszczając dym z ust.
-To było chamskie-poprawiła go mała.
-Ale konieczne-dopowiedział przyciągając ją do siebie.
-Idziemy na parkiet?-zapytała zmieniając temat.
-Tak...-odpowiedział i weszli na salę.
Bawili się jeszcze dobrze 2 godziny. Około 2 nad ranem Stella stwierdziła że jest zmęczona i chciałaby wrócić do domu. Andy był za jednak reszcie zespołu było jeszcze mało.
-Nie dam co kluczy-wrzeszczał Jake - bo my nie będziemy mieli jak wrócić...
-Wynajmijcie pokój-zaproponował Jeremy.
-W sumie to nie zły pomysł-ziewnęła Stel.
-A czemu idziecie?-szepnął Ash do Andyego.
-Stella chyba trochę za dużo wypiła-odpowiedział równie cicho.
-Andy... tylko nie wykorzystaj tego okej? Nie zrób czegoś głupiego...
-Spoko.
Andy wziął dziewczynę na ręce i powędrował do recepcji. Poprosił o kluczyk od pokoju. Recepcjonista lekko się zdziwił widząc dziewczynę w ramionach chłopaka ale wydało mu się to logiczne. Przy pomocy windy dostał się na 4 piętro i otworzył drzwi od pokoju. Był ładny. Dość przestronny jasny pokój z elementami czerni i bordo. Postawił dziewczynę na ziemi lekko przytrzymując aby się nie przewróciła.
-Już stoję-zaśmiała się.-idę się wykąpać.
Weszła do dużej łazienki i zaczęła nalewać wody do wanny. Hydro masaż , świeczki-pełna kultura...
-Kąpiesz się ze mną?-zapytała przejeżdżając czerwonym paznokciem po jego brzuchu.
-Uwierz że nie marzę o niczym innym... ale wolę abyś poprosiła o to jak będziesz trzeźwa...
Mulatka posmutniała i odwróciła się do niego tyłem.
-To chociaż odepnij mi sukienkę...
Andy uśmiechnął się lekko i wykonał prośbę pijanej tancerki. Zsunął ramiączko jej czarnej sukienki i złożył pocałunek na karmelowej skórze.
-Andy... skoczył byś po wino?-zapytała z uśmiechem.
-To chyba nie najlepszy pomysł...
-Oj nie przesadzaj... jestem dorosła...
Andy przewrócił swoimi niebieskimi oczami i wyszedł z łazienki. Kiedy wrócił ,Stella siedziała już w wannie. Jej opalone ciało przysłaniała cienka warstwa różowej piany. Andy zrobił duże oczy. Podał jej kieliszek i już chciał wyjść kiedy usłyszał jej głos:
-Zostań ze mną...
Nie chciał zrobić nic głupiego ale czuł że przestaje nad sobą panować. Usiadł obok wanny i mimowolnie przygryzł wargę.
-Czymś się denerwujesz?-zapytała.
-Nie skąd...-wyjąkał po czym szybko opuścił pomieszczenie.
Przygotował sypialnie. Czekając na ukochaną położył się w salonie oglądaj MTV ROCK. Po jakimś czasie usłyszał pisk otwierających się drzwi. Obejrzał się za siebie i zobaczył stojącą obok Stellę w bialutkim ręczniku.
-Będziesz tu siedział a ja mam iść spac tak?-zapytała kierując się w jego stronę.
-Nieee... idę z tobą-odpowiedział robiąc jej miejsce.
Stella usiadła przy nim zakładając nogę na nogę. Ręcznik lekko się odchylił dzięki czemu oczom wokalisty ukazała się zgrabna opalona noga. Nie mógł się skupić. Wyłączył płaskie pudło i porwał dziewczynę na ręce. Wbiegł do pokoju i ułożył ją na łóżku.
Dziewczyna przygryzła wargi i pociągnęła go w swoją stronę. Andy położył się na niej podpierając się rękoma. Pocałował dziewczynę w szyję i wstał podchodząc do szafy. Tu nie ma żadnych ciuchów...
-No co ty? Nie ma ciuchów w hotelu?-zaśmiała się mała.
-Ejj piękna... nie przesadzasz?-podszedł do niej i połaskotał.
-Dobra dobra...mi to wisi... mogę spać w bieliźnie-uśmiechnęła się cwaniacko puszczając mu oczko.
Andy zajął miejsce obok dziewczyny która zrzuciła szlafrok. Leżała na pościeli w czarnej koronkowej bieliźnie która idealnie eksponowała jej kształty. Od razu przykleiła się do mężczyzny. Spojrzała na jego reakcję po czy zjechała dłonią do jego spodni chcąc odpiąć guzik jego spodni.
Andy wstał i wybiegł do łazienki. Nie wiedział co ma zrobić. Trzymanie dziewczyny na dystans tej nocy było bardzo trudne a ona mu to jeszcze utrudniała. Rozebrał się i wyszedł z łazienki łudząc się że dziewczyna już spała. Nie pomylił się. Delikatnie wsunął się pod kołdrę obok małej. Nagle poczuł na brzuchu jej ciepłą dłoń. Nie spała...
CDN... :*
Co sądzicie? Martwię się że nie dacie rady z tymi wejściami... mało czasu zostało...:(
Damy radę ;3. A jak nie to będę ciągle wchodzić, aż nabiję Ci do 10000 :3.
OdpowiedzUsuńRozdział zajebisty ^^.
Super jak zwykle ;)) Czekam na next'a & pozdrowienia ze Śląska ;P
OdpowiedzUsuńCarolyn
Genialne <33
OdpowiedzUsuńA ile miało być tych wejść? ;)
Mogę śmiało powiedzieć, że Twój blog jest aktualnie moim ulubionym. Często robię tak, że wchodzę i odświeżam stronę, dopóki google na to pozwala. Zacina się niestety mniej więcej po 20-30 odświeżeniach.
OdpowiedzUsuńAle jesteś ZAJEBISTA. To trzeba powiedzieć :*
Jest nareszcie to zrobił <333333333
OdpowiedzUsuńBędzie okej, zrobimy wszestko co się da ;**
Wszystko*
UsuńOczywiście czekam na ciąg dalszy buziaaa ;*
Juliet jaka szmata -.- Ale wyobraziłam ją sobie w sukience i szpilkach, kiedy kopała Stel xD
OdpowiedzUsuńAndy opanuj chcicę ! ;D
A ile wejść Ci jeszcze zostało ?
~anka.
Musi być 10tysięcy. Dacie radę?:-*
OdpowiedzUsuńŁoł, ale JuJu się agresywna zrobiła... No whatever. Fajnie, że Stel i Andy w końcu mogą się zejść i wielbię Cię, że Ash nie jest tym niewyżytym seksualnie idiotą, tylko świetnym przyjacielem i martwi się o Stell.Widzę, że gorąco się zrobiło... Ach te napalone kobiety ;D Także czekam na nexta, buziaki mała :***
OdpowiedzUsuńOczywiście, ze damy radę ;D
OdpowiedzUsuńJednym słowem zajebiście. Wiem, powtarzam się. Ale co ja poradzę. Piszesz po prostu zajebiście ;D ;D hah jeżeli Andy ulegnie Stell to Ash go chyba zabije. Chyba teraz każda z nas chciałaby mieć takiego cudownego Ash'a <3
Szybciutko dawaj kolejny rozdział ;D
~C.B
Ugh kurde Andy nie daj się cholero .!
OdpowiedzUsuń; *
Kocham to opowiadanie *.*