-Wydaje mi się że to był Matt-szepnęła wtulając twarz w jego marynarkę.
-Matt?
-Matt jest przyjacielem Bryana. Zawsze mnie podrywał i zaczepiał w różne dwuznaczne sposoby. On pomaga Bryanowi przy nagrywaniu wywiadów. Stoi za kamerą.-tłumaczyła.
-Nie mogę tego zrozumieć-westchnął-nie ważne... zrób coś dla mnie-osunął ją delikatnie aby spojrzeć w jej oczy.
-Słucham?
-Obiecaj że będziesz się dziś super bawić... i nie myśl o tym co było...
-Obiecuję-uśmiechnęła się szczerze po czym przejechała palcem po jego torsie lekko przygryzając usta i dodała-przecież to dziś jest najważniejszy dzień dla nas obojga prawda?
Andy uśmiechnął się i zamknął ją w swoim uścisku delikatnie ciągnąc na łóżko. Lekko pchnął jej ciało a ona delikatnie upadła na miękką pierzynę. Usiadł na niej okrakiem i namiętnie pocałował jej usta. Z początku były to delikatne pocałunki. Dokładnie czuła jego oddech,ciepły oddech na swojej skórze. Czuła też jego perfumy. Te które wielbiła. Te same przy których nie mogła się skupić.Jego ręce spoczęły na jej tali. Ona sama wplotła palce w czarną czuprynę swojego ukochanego.Poczuła że chciałaby czegoś więcej. Wsunęła język w jego usta pogłębiając pocałunek.Złapała jego dłoń i wsunęła ją pod swoją sukienkę. Chłopak z początku się zdziwił lecz po chwili nabrał odwagi. Wsunął palcem pod gumkę od jej bielizny spoglądając przy tym na jej reakcję. Na jej twarzy pojawił się cwaniacki uśmieszek.
-Powaliło was?!-do pokoju wpadł Jinxx- czekamy od pół godziny a wy się bawicie...-zrzucił wokalistę z dziewczyny.
-Okej... ogarnij się-zaśmiał się Andy podnosząc się z podłogi.
-Zaczyna się za pół godziny... Juliet już przyszła... ciesz się że to ja wszedłem a nie ona-zaśmiał się i pomógł wstać Stelli.
Dziewczyna poprawiła włosy i zeszła razem z przyjaciółmi na dół. Jak na zawołanie wszystkie oczy spoczęły na niej.Ashley wykorzystał moment że Juliet obserwuje ich zachowanie i podbiegł jako pierwszy do małej.
-Heeeej który facet ma takie zajebiste szczęście być tym twoim-uśmiechnął się i puścił jej oczko po czym wpił się bez ostrzeżenia w jej usta.
Andy już chciał podbiec i zareagować ale zatrzymała go jego dziewczyna.
-Andy... twój krawat nie pasuje do mojej sukienki...
-Nie założę różowego krawatu-warknął wyrywając rękę z jej uścisku.
Stella zmierzyła idola wzrokiem i dała dziwny znak wzrokiem.Andy wywrócił oczami i dodał przez zaciśnięte zęby:
-Skarbie.... czarny zostaje.
-Skoro musi-powiedziała ciągnąc chłopaka do samochodu.
-Pięknie wyglądasz Stella-uśmiechnął się zamykając rozdziawione usta pozostałym chłonkom zespołu. Wreszcie wszyscy opuścili dom.
Po 20 minutach już byli na miejscu. Ashley pomógł mulatce wysiąść z czarnego audi. Złapał ją w pasie i pocałował w policzek.
-Eeei- zaśmiała się- nie przesadzasz?
-Ależ skąd... ja tylko idealnie wczuwam się w rolę... pięknie wyglądasz kochanie-zamruczał jej do ucha przygryzając jego płatek.
-Andy się wkurzy-zachichotała.
-Muszę się tobą nacieszyć... w końcu już dziś będziecie mogli być razem.-wyraźnie posmutniał .
-Hej-szepnęła kładąc dłoń na policzku basisty- jesteśmy przyjaciółmi na zawsze i nawet Andy nie zdoła nas rozdzielić.
-Skoro tak mówisz-uśmiechnął się i przyciągnął ją jeszcze bliżej siebie.
-Ej gołąbeczki!-wrzasnął z daleka Andy-Zaczyna się!
Stella pobiegła w miarę swoich możliwości<szpilki:D> w stronę wejścia do urzędu ciągnąc za sobą przyjaciela. Wbiegając do pomieszczenia zrobili"wejście smoka".
Ceremonia i składanie życzeń trwały jakieś 40 minut. Teraz goście czekali w sali obok aż młoda para zakończy robienie zdjęć i przyjmowanie kartek. Stella stała pod oknem obok większości zespołu. W dłoni trzymała kieliszek z szampanem. Po chwili podszedł Andy.
-Hej Andy-zachichotał Ashley-twoja laska ma piękną sukienkę-powiedział łapiąc Stel w pasie i przyciągając do siebie.
-Wiem-odpowiedział poważnie przyciągając Stellę do siebie.
-Co robisz skarbie?-zapytała podejrzliwie Juliet wyrastając z pod ziemi za wokalistą.
-A niiiiic- sapnął drapiąc się po głowie.
Na sali...
Zespół usiadł w jednym rogu. Stella zajęła miejsce pomiędzy Ashem a Christianem. Za przeciwko niej po drugiej stronie siedział Andy z Juliet. Idol nie spuszczał wzroku z mulatki. Obserwował każdy ruch jej i przyjaciela. Liczył każdy kieliszek wina , każdego drinka.
-Haj sskarnie...-szepnęła mu do ucha Juliet- co ty taki spięty? Idziemy na parkiet-szarpnęła go za sobą.
Chłopak nie chętnie wykonał jej polecenia. Gdy wrócił po jakiś 15 minutach , Stella siedziała sama popijając drinka. Uśmiechnął się w duszy.Wreszcie zostali sami. Ashley na parkiecie z panną młodą a Juliet z młodym. Wokalista zajął miejsce obok mulatki.
-Hej piękną-uśmiechnął się zabierając jej z dłoni drinka.
-Ej-syknęła uśmiechając się.
-Dobra dobra-oddał kieliszek.
-Jak się bawisz?-zapytała wlepiając w niego wielkie czarne ślepia.
-Bez ciebie to żadna zabawa...
W głośnikach zabrzmiała wolniejsza piosenka. Saviour?
-Słyszysz to czy ja za dużo wypiłam?-zachichotała.
-Słyszę... to na moje życzenie-powiedział kucając przy jej stopach.-mogę prosić?
-Oczywiście-pokazała rządek ząbków i podała dłoń idolowi.
Powędrowali na parkiet. Juliet i Ash obserwowali ich cały czas. Andy położył sobie na ramieniu jej dłoń a drugą złapał w rękę i delikatnie pocałował patrząc jej w oczy. Dziewczyna lekko się zarumieniła i położyła głowę na ramieniu ukochanego. Tańczyli wtuleni w siebie całą piosenkę praktycznie nie rozmawiając. Było cudownie. Stella nie miała ochoty go puszczać. W jego ramionach czuła się bezpieczna i kochana. Rzadko się tak czuła. Gdy piosenka ucichła Andy spojrzał małej w oczy i zbliżył swoje usta do jej na parę centymetrów.
-Yyym -chrząknęła Juliet tupiąc nogą.
Stella lekko się zmieszała i zaczerwieniła:
-Wybacz... pójdę usiąść bo czuje alkohol w głowie-szepnęła i wróciła do stołu.
Usiadła obok basisty i przytuliła się do jego ramienia.
-I jak?-zapytał nalewając dziewczynie kolejnego drinka.
-Świetnie-uśmiechnęła się popijając niebieski napój.-ejj... ja z moim chłopakiem jeszcze nie tańczyłam-szturchnęła przyjaciela w ramie puszczając mu oczko.
-Nadrobimy to-zapewnił -tylko dopijemy drinki.
Oczywiście nie skończyło się na jednym drinku... jeden drugi... trzeci... Andy obserwował ich zza stołu. Nie podobało mu się że jego kumpel rozpija mu laskę. Postanowił to przerwać. Podszedł do parki i szepną Stelli do ucha:
-Idę na fajkę... co ty na to?
-Jasne-wstała od stołu - za moment wracam-powiedziała do Ashleya-popędziła za Andym.
Andy stał już na zewnątrz oparty o balustradę paląc fajkę. Awww... wyglądał bosko w tym garniaku. Podeszła do niego i oparła się o niego. Zapaliła papierosa i położyła głowę na jego ramieniu.
-Nie wiem czy mogę pytać...-wyjąkała- ale czy... rozmawiałeś już z Juliet?
-Nie...-odpowiedział nerwowy.
-Nie musisz się na mnie wkurzać-warknęła odsuwając się od niego.
-Oj wybacz-przysunął się do niej chcąc pocałował jej usta. Alkohol już działał.
-Nie, zostaw mnie-warknęła rzucając fajkę na ziemię-jeśli nie chcesz nie musisz z nim rozmawiać. Powiedz mi od razu... -ruszyła w stronę sali.
-Stella... co cię ugryzło?-pobiegł za nią i zatrzymał ją przed wejściem.
-Nic... spierdalaj do swojej Juliet- wyrwała się z jego uścisku i wróciła do stołu.
Ashley od razu zauważył że coś jest nie tak.
-Chodź na parkiet-pocałował ją w policzek nie zadając pytań.
Mulatka nalazła do małego kieliszka czystą wódkę i wypiła ją jednym tchem po czym wstała i poszła z basistą. Zaczęli tańczyć. Patrzeli sobie w oczy. Alkohol,muzyka i głośna muzyka wpłynęła na dziewczynę. Poczuła coś do partnera. Zaciągnęła go na bok. Podeszła bliżej przygryzając wargi. Oboje wypili dużo więc po Ashu nie można było spodziewać się trochę więcej rozsądku. Stella ułożyła dłonie na jego torsie po czym wpiła się w jego usta. Basista pogłębił pocałunek przyciągając ją do siebie za biodra.
-Co wy robicie!-wydarł się Andy stając w wejściu.
Ashley odskoczył od mulatki oblizując usta.
-Andy to nie tak jak myślisz-starał się wytłumaczyć.
-Ależ nie...-powiedziała mulatka-to dokładnie to co myślisz... -uśmiechnęła się szyderczo łapiąc przyjaciela za krawat i przyciągając go do siebie oraz całując ponownie jego usta.
-Stella przestań-krzyknął odrywając ją od przyjaciela.
W końcu pojawili się też chłopacy oraz Juliet.
-Andy o co chodzi?-zapytała zaniepokojona-dlaczego ci to przeszkadza.?
-No właśnie Andy... dlaczego ci to przeszkadza...-powtórzyła Stella.
-Dlatego że cię kocham-wykrzyknął.
CDN...
Dziękuję za komentarze. Są świetne! Jeżeli macie jakieś pomysły to chętnie posłucham... i liczę na więcej komentarzy...
UUUU COŚ CZUJĘ ,ŻE JULIET MU ZAJEBIE HIHIHI NIE LUUBIĘ JEJ...A TAK BTW WOLAŁABYM STELLE Z ASH'EM ALE TO TWOJE OPOWIADANIE WIĘC DZIAŁAJ !! ;****
OdpowiedzUsuńOOOOOO, Grubo się zapowiada.
OdpowiedzUsuńBlog jak zawsze świetny i zajebisty <3
pisz dalej i nie przestawaj :)
Awww. ;3 Kocham Twego bloga. <3 Czekam na więcej. ^^
OdpowiedzUsuń~Trisia.
Oj coś czuję że będzie się działo.
OdpowiedzUsuńMoje modlitwy o starcie z Juliet się spełniają wreszcie wie co się dzieje :)
Pisz szybko następny rozdział <3
uhhuhu ostro będzie :d
OdpowiedzUsuńCzekam na next ^^
<3
Uuu Andy ma wpierdol od Juliet ^^.
OdpowiedzUsuńBędzie się działo ^^.
Czekam :3.
Aww :3 świetny... Sorry że ciągle piszę te same komentarze, ale nie wiem jak je rozwinąć ;P Pisaj szybko, czekaaam z niecierpliwością ;D
OdpowiedzUsuńCarolyn
Co za końcówka ! :D ale się będzie działo ! Albo będzie mega kłótnia z Juliet albo dziewczyna się załamie i ucieknie. Świetny rozdział. Pisz szybciutko następny. jestem strasznie ciekawa co się wydarzy ;)
OdpowiedzUsuń~C.B
Oł......... Będzie słabo o,o. xd. Pisz szybko ;)
OdpowiedzUsuń~Loly.
Oł! Czekałam na ten pocałunek Ash'a i Stell, nie powiem, ale raczej troszkę się chyba teraz panowie pokłócą... No i ja współczuję Juliet, serio. Tak na gorąco pod wpływem alkoholu i nagle informacja, że jej 'chłopak' jej nie kocha... No robi sie gorąco i to bardzo. Cóz, czekam z zapartym tchem na dalszy ciąg, buziaki :***
OdpowiedzUsuń-Dlatego że cię kocham !
OdpowiedzUsuńmoja mina - *_*
nie mogę się doczekać reakcji Juliet xD
Weny <3
~anka.
Oł... Będzie akcja..!! :D Pisz, pisz ;3
OdpowiedzUsuńO fuck teraz to Andy wpadł jak śliwka w kompot z tym na końcu .. xD
OdpowiedzUsuńDostanie po mordzie od Juliet , na bank .!
Kocham cię ;* piszesz wspaniale :D