Basista lekko się uśmiechnął i postawił dziewczyną na ziemi po czym spojrzał w jej czarne tęczówki.
-Po co to robisz?
-Ale co?-przygryzła wargę.
-Wiesz że jestem za słaby żeby trzymać ciebie z daleka ode mnie... nie dam rady... ulegnę.
-O to chodzi-uśmiechnęła się lekko.
Ash czuł że powoli 'odpada'. Złapał małą za rękę i pociągnął do mieszkania. Wparował do kuchni a zaraz za nim mulatka. Wpadli prosto na wokalistę rozbierającego piękną blondynkę.
-Andy!-wydarł się Ash.
Młody tylko spojrzał na kumpla i parsknął :
-Nie widzisz że jestem zajęty...?
-Ja widzę!-wtrąciła Stella-aż za dobrze widzę-szepnęła i wybiegła z kuchni.
Andy spojrzał na mulatkę obojętnie.był tak pijany że ledwo trzymał się na swoich długich,chudych nogach. Ashley nie wytrzymał i przygwoździł kumpla do ściany.
-Jesteś zwykłym chujem... żałuję że znam takiego śmiecia. To twoja dziewczyna i jesteś z nią w ciąży... zawsze wszystko niszczysz-wywrzeszczał mu w twarz.
Andy zjechał po ścianie i jak by do niego dotarło co sie dzieje.
Basista spojrzał na niego z pogardą i powiedział jeszcze:
-To niesamowita dziewczyna i zasługuje na kogoś lepszego niż ty... Śpi dziś ze mną... i nie myśl że jak zacznie się kleić to ją odepchnę...-wybiegł z kuchni.
Gdy tylko wszedł do swojego pokoju zauważył otwarte drzwi na balkon. Już przygotował się by dać jej opierdol za fajki jednak to co zobaczył totalnie zbiło go z tropu. Mulatka stała na barierce balkonu i wlepiała czarne źrenice w dół.
Pokój Asha znajdował się 5 metrów nad ziemią więc skacząc na pewno by się połamała.Ash nie odezwał się ani słowem tylko cichutko i delikatnie podszedł do dziewczyny chwytając ją za biodra i zdejmując na dół.Spojrzał na nią karcącym wzrokiem i szepnął do ucha:
-Taki cwel jak on nie jest wart takiej dziewczyny... nie jest wart jej łez a co dopiero jej śmierci.
-On mnie nie kocha...-szepnęła kładąc twarz na torsie basisty.
-JA cię kocham Stel i ono też-położył dłoń na jej brzuchu.
Dziewczyna uśmiechnęła się lekko i westchnęła przecierając policzek. Po chwili delikatnie uniosła głowę aby spojrzeć w oczy przyjacielowi po czym stanęła na palcach i wpiła się w jego usta. Ashley szybko odwzajemnił pocałunek.
-Heeej kochanie...-dziewczyna usłyszała cichy męski szept. Przetarła oczy i powoli je otworzyła zerkając na wszystkie strony. Po chwili dostrzegła Andy'ego leżącego przy niej. Wpatrywał się niebieskimi ślepiami w jej twarz a na jego mordce pojawił się delikatny uśmiech.
-WTF??-pomyślała-odwal się- odepchnęła mężczyznę tak iż znalazł się na podłodze.
Po chwili wstał ze smutną miną i spojrzał na mulatkę.
-Co cię ugryzło?-zdziwił się.
-Myślisz że nie pamiętam co mi wczoraj zrobiłeś?-warknęła
-Słucham? Przecież właśnie wczoraj się dogadaliśmy... Po tym jak Ash z tobą rozmawiał szybko zasnęłaś... a ja cię budzę. Coś nie tak?
-Ja pierdole-sapnęła mała łapiąc się za głowę.
Andy spojrzał na nią większymi oczami i lekko przechylił głowę.
-W porządku?-zapytał siadając przy niej i obejmując jej ciałko ramieniem.
-Ymm... tak tylko.. miałam trochę dziwny sen-podrapała się w głowę.
Wokalista uśmiechnął się i usiadł na przeciwko podpierając twarz rękoma.
Stel widząc to lekko zachichotała i delikatnie puknęła go w czoło.
-Co byś chciał?
-Opowiadaj-wyszczerzył ząbki.
-Oj tam-pachnęła ręką-dłuuuga historia.
-Mamy czas.
Stella westchnęła i niechętnie zaczęła:
-Wściekałeś się na mnie że noszę obcisłe i krótkie ciuchy... a potem zrobiłeś imprezę i się do mnie dobierałeś i dużo piłam a potem mnie zdradziłeś i chciałam się zabić...
Andy'emu jak na zawołanie zrzedła mina. Patrzył na nią z niedowierzaniem. Zmarszczył brwi i gey tylko skończyła uniósł dłonie w haniebnym geście z miną a la WTF?
Stella widząc jego reakcję wybuchnęła śmiechem.
-Sam chciałeś...-tłumaczyła się.
-Okej powiedzmy... i co było dalej?-ponownie zmarszczył brwi i założył ręce na klatce piersiowej.
-..ymm nie pamiętam-sapnęła odwracając głowę w inną stronę.
-Jaasne... -parsknął Andy raptownie kładąc się na dziewczynie-skarbie , wydawało mi się że nie mamy przed sobą tajemnic...-mówił tajemniczo z złowrogim uśmieszkiem.
-Bo nie mamy...-uśmiechnęła się.
-Naaaapewno...?-gwałtownie zsunął z niej kołdrę i pocałował jej brzuch.
Dziewczyna parsknęła śmiechem starając się obronić jednak Andy złapał jej nadgarstki i przycisnął mocniej do łóżka co wykluczyło jakikolwiek ruch z jej strony. Szamotała się na wszystkie strony lecz nie dawało to rezultatu.
-I co? Powiesz mi czy mam bawić się dalej?-przerwał na moment.
-Powiem powiem... ale nie bądź zły okej?
-Obiecuję-zrobił słodką minkę i jeszcze raz pocałował okolice jej pępka.
-Pocałowałam Asha...
Andy spochmurniał.
Nagle w drzwiach pojawił się basista.
-Że co?-parsknął śmiechem.
Gdy tylko parka go zobaczyła wybuchła śmiechem. Mężczyzna miał na głowie zwinięty ręcznik. Widocznie mył włosy.
-Ej Alibaba... mamusia nie uczyła że do drzwi się puka?-odezwał się Andy.
-Drzwi są po to żeby je otwierać-odpowiedział i dodał już poważniej-CC pojechał z Psem do weterynarza.
-Co dlaczego?-zdziwiła się Stel
-Bo dziwnie piszczała i się zklonowała...
Andy spojrzał na niego jak na idiotę.
-W jakim sensie?
-No jak rano do niej poszedłem to były dwa psy. To nie normalne...
-Zaczęła rodzić-objaśniła mulatka.
-Aaa rozumiem-uśmiechnął się wokalista. - Ashley to nie zmienia faktu że moja dziewczyna leży na staniku a ty stoisz w drzwiach-zwrócił się do kumpla.
-Pff... w nie takich pozach ją widziałem-uśmiechnął się Ash puszczając dziewczynie oczko.
Stella zrozumiała że ma na myśli Klub do którego chodzą codziennie. Jej policzki oblały rumieńce zaraz po tym jak jej wzrok spotkał wzrok Andy'ego.
-O czym on mówi?
-Nie wiem... gada od rzeczy...-sapnęła udając że jej to nie obchodzi.
CDN...
Oki jest notka... dodałam trochę gifów ale mam nadzieję że wam to nie przeszkadza:D WGL kto mi powie dlaczego Juliet tak się obcięła? Teraz wygląda gorzej niż wcześniej xd
Haha ,na tego Alibabę to normalnie dostalłam ataku głupawki xDD
OdpowiedzUsuńZajebisty rozdział, zwłaszcza sen xdd
Zgadzam się xD
UsuńUhhh.. No szkoda, że się nie doczekam żadnej akcji Stel-Ash poza fantazjami sennymi :P
OdpowiedzUsuńNo niech już tak będzie, niech mała będzie chociaż szczęśliwa ;)
P.S. JuJu to dojebała ztym fryzem nie ma co :P
No cóż, może jej tak wygodniej czy co...
czekam z utęsknieniem na nexta i mam nadzieję, że będzie niedługo, a ja wracam do mojej buteleczki winka... ;***
Rozdział zajebisty ^^
OdpowiedzUsuńCzekam ; D
Dobrze, że to tylko sen ...
OdpowiedzUsuńCzekam :3.
Ahhh rozdział świetny *,*
OdpowiedzUsuńGify hahah śmieszne i potrzebne ;*
A co do Juju to nie wiem odwaliło jej coś ;/ Najlepiej moim zdaniem wyglądała na teledysku "Wild Child" i jak miała bląd włosy z niebieskim ;)))
Czekam na next ;**
Juliet idzie w ślady Andy'ego . xD
OdpowiedzUsuńDobrze , ze to był sen . D: .
Ale i tak jestem ciekawa jakby się to wszystko potoczyło gdyby to wszystko nie był snem . ;o .
No było by ' gorąco ' xD .
Czekam na next'a ;* ^^ .
" CC pojechał z Psem do weterynarza.
OdpowiedzUsuń-Co dlaczego?-zdziwiła się Stel
-Bo dziwnie piszczała i się sklonowała... " Hahaha xd
Fajny rozdział, zaskoczyłaś mnie tym snem :p
Czekam na następny rozdział <3 Pisz szybko :*
Na początku...Przywaliłam w laptopa (jest niezniszczaly,więc ok). No... Haha sklonowała...Nie no teraz palnął...
OdpowiedzUsuńMam prośbę o zmianę tła,bo ciężko się czyta :/
-Koralina